Tytuł: RC Płock :: rc motoparalotnia

Dodane przez stawoj dnia 25.05.2015 22:12
#1

Model Andrzeja. Bardzo prosto się steruje. Gazem zmieniamy wysokość lotu. Model posiada mała bezwładność i należny sterować trochę z wyprzedzeniem.


YouTube Video

Dodane przez Piotrek B dnia 26.05.2015 07:37
#2

Ekstra to jest.

Dodane przez balcerseb88 dnia 31.05.2015 08:42
#3

Gdzie to można kupić ??

Dodane przez atom dnia 31.05.2015 18:51
#4

Witam,

Z tego co widzę to jest problem z dostępnością w Polsce. Na ebay coś podobnego znalazłem http://www.ebay.c...3aa937dcb4. Jednakże chciałbym przy okazji przedstawić Wam historię mojego modelu. Otóż zakupiłem go w kwietniu 2009 roku na Allegro za 230zł. W pudełku wszystko co potrzebne (RTF) oprócz oczywiście paluchów do nadajnika ale to standard. Częstotliwość 27MHz. W kadłubie znajdowała się jedna płytka ze zintegrowanym odbiornikiem 27MHz, BEC, regulatorem szczotkowym i o zgrozo nawet sterownikiem serwomechanizmu, to znaczy w serwie był tylko silnik i potencjometr położenia wału, a reszta elektroniki do jego obsługi upchana na tej płytce. Sama płytka dosyć duża i ciężka, technologia jej wykonania to chyba koniec lat 70-tych ubiegłego wieku, technologia montażu przewlekanego. Ogólne wrażenie kiepskie. Po zakupie baterii do nadajnika i naładowaniu pakietu z zestawu- a były to "NiMhy" 6szt przystąpiłem najpierw do testów naziemnych. Sama trajka i jazda po podłodze. Po około minucie zabawy poszedł dym z owej płytki. Wkurzyłem się bardzo ale zamiast zareklamować "sprzęt" to go naprawiłem. Spaleniu uległ tranzystor kluczujący w przetwornicy impulsowej BEC-a. Po wymianie na nowy- a miałem pod ręką- wszystko zaczęło poprawnie działać. Jeśli chodzi o napęd to zastosowano silnik szczotkowy klasy 370 z przekładnią. O ile silnik wydawał się ok to jakość przekładni pozostawiała wiele do życzenia. Otóż wał łożyskowany na dwóch tulejach mosiężnych które były za luźne. W efekcie wszystko drgało i hałasowało. Nadeszła wiekopomna chwila dziewiczego lotu. Po wyrzuceniu z ręki i dodaniu gazu na max model w końcu wzbił się w powietrze. Nawet fajnie to latało ale na początku ciężko było się przyzwyczaić do dużej bezwładności modelu i opóźnionej reakcji na komendy z aparatury (kolega stawoj wie o co chodzi :) ). Niskie przeloty w wielu przypadkach kończyły się drobną kraksą. Model niestety ujawnił kolejną wadę- krótki czas lotu. W mojej opinii pakiet nie trzymał pojemności. Do tego jeszcze ładowanie kilka godzin. Po krótkim czasie model mi się z tego powodu znudził i trafił do szafy. Przyszedł czas na inne modele. I tak minęło 6 lat. Przypadkowo na YT obejrzałem film z konwersji tej paralotni na bezszczotkę, czego efektem była cichsza praca i wydłużenie czasu lotu. Odkurzyłem model i przystąpiłem do prac. Oczywiście oryginalna elektronika została usunięta. Zamontowałem odbiornik FRSky, regulator bezszczotkowy i oczywiście odpowiedni silnik. Jeśli chodzi o serwo to pozostało to oryginalne ale zamontowałem w nim elektronikę od serwa TowerPro SG90 i w końcu wyglądało jak normalne serwo. Pracuje bez zarzutu. Konwersje prezentowane na YT pod względem mechanicznym polegały głównie tylko na usunięciu silnika 370 z przekładnią i montażu bezszczotki bezpośrednio na plastikowej osłonie oryginalnego silnika. W efekcie nowy silnik znajdował się bardziej z tyłu i śmigło znajdowało się poza fabryczną osłoną. Wg mnie psuło to cały urok i zwiększało szanse na wciągnięcie linek. Tu przykład:

YouTube Video
.

Ja poszedłem nieco dalej. Wyciąłem brzeszczotem oryginalną osłonę silnika i wykonałem łoże ze sklejki 3mm na frezarce. Dzięki temu śmigło pozostało w osłonie. Oto krótka wideorelacja:

YouTube Video
.

Po konwersji model lata spokojnie. Sterowanie nim jest relaksujące. Chyba nie ma prostszego w sterowaniu statku powietrznego. Tu mamy tylko dwa kanały :) Jeśli chodzi o czas lotu to ze stoperem wyszło aż 18 minut :)

Pozdrawiam

Edytowane przez atom dnia 31.05.2015 18:54