---

DH94 Moth Minor - skala 1:8

W końcu plan nabrał mocy urzędowej - zaczynamy :)

Plany: Jerry L. Bates (zakupione za wielką wodą)
Rozpiętość: 138 cm
Długość: 94 cm
Waga: ok. 2 kg
Planowany napęd: elektryczny








Planowany efekt:



a co z tego wyjdzie zobaczymy na końcu relacji :)

1) Na początek przestudiowałem gruntownie plany i zrobiłem sobie solidny kawałek sklejki balsowej 3mm (z deseczek 1,5mm balsy II gatunku). Z tej sklejki wycinam elementy oznaczone na planie jako do wykonania z balsy 3mm, a które (na moje oko) powinny być bardziej wytrzymałe albo nie powinny dać się deformować. Na pierwszy ogień do wycięcia poszły stateczniki. Ktoś kiedyś zastanawiał się od czego powinno się zaczynać i były różne koncepcje - ja z reguły zaczynam od stateczników ;) Stateczniki są całobalsowe z ponaklejanymi żebrami z balsy 1,5mm. Trzeba będzie to potem okleić Litespanem.





2) Kadłub
Na planie skleiłem 2 boczne kratownice tylnej części kadłuba - listewki sosnowe 3x3mm + kratownica z listwek balsowych 3x3 mm.
W czasie schnięcia powycinałem wręgi i inne elementy kadłuba. Wręgi głównie sklejka i sklejka balsowa (3mm), wypełnienia - balsa 3mm.



Tak to wygląda poskładane do kupy:



I to na razie tyle :) cdn.... (mam nadzieję, że niedługo)

---

Na zakończenie sezonu - nowy model? ;)
Szykuje się fajny samolocik - masz kibica

---

Jakie zakończenie sezonu - Sławek pewnie chce zdążyć przed piknikiem :D
Też będę zaglądał, jak postępy prac się przedstawiają :)

---

Jako, że pogoda nie zachęca do latania budowy ciąg dalszy :)

Postępują prace z kadłubem. Dodałem nowe elementy - między innymi ażurową półeczkę pod pakiet (podpasowały mi wymiarami wzmocnienia konstrukcji kadłuba od rozbitej Extry) i mocowanie skrzydła. Powycinałem wręgi na wszystkie krągłości + osłonę silnika.





A tak to wygląda poskładane do kupy:





Cała ta konstrukcja będzie oklejona balsą 1 mm.

Tyle na dzisiaj.

---

Model zaczyna ładnie prezentować się,
- Sławek trzymam kciuki za wykonanie projektu.
B)

---

Prac nad kadłubem ciąg dalszy. Zrobiłem osłonę silnika - sklejka 0,4 mm owinięta na wręgach i solidny klocek balsy na nos.





Kabinka pilotów już na swoim miejscu - sklejka 0,6 mm na balsowych wręgach. Mocowanie kabinki na 2 magnesy neodymowe. Dorzuciłem jeszcze pokrycie balsowe garba. Zrobione też łoże pod stateczniki.

A tak kadłub wygląda na tym etapie:





Uprzedzę pytania :) - ta osłona ma tak odstawać - tak jest w oryginale.

Tyle na dzisiaj.

---

Combaty zeszły z warsztatu więc można trochę podłubać w balsie :)
Powoli kończę kadłub i usterzenie. W kadłub wkleiłem bowdeny i okleiłem boki. Stery solidnie wyażurowałem - dzięki temu zabiegowi zyskały sporo na wadze.
Przymiarka usterzenia:







A tak kadłub wygląda teraz w całości:



Tyle na dzisiaj. W dalszej kolejności przymierzam się do oklejenia statecznika poziomego Litespanem i zmontowania usterzenia.

---

No bardzo ładnie prezentuje się ten kadłub. Widzę, że bardzo precyzyjnie wykonany.
No faktycznie "małe co nieco" wyażurowałeś konstrukcje stateczników - ;)
A jaki kolor przeiwdujesz dla modelu - żółty - oryginał?

---

No, tak planuję. Mam najwięcej fotek w tym kolorze - malowanie mało skomplikowane, a i na niebie będzie ładnie widać :)

---

Usterzenie i tylne, sterowane sterem kierunku kółko na miejscu. Stateczniki pokryte Litespanem.







Zrobiłem również mocowanie silnika - 4 rurki węglowe o średnicy 5 mm osadzone we wrędze na żywicę epoxy + 4 śruby m3 do mocowania krzyżaka silnika. Taki sposób mocowania jest lekki i daje jednocześnie możliwość precyzyjnego ustawienia kątów pochylenia silnika. Końcówki rurek węglowych wzmocniłem kawałkami plastikowej rurki wklejonej również na żywicę. W przypadku braku rurki można owinąć dratwą i zalać klejem. W każdym razie wskazane jest wzmocnienie końcówek rurek węglowych bo mają tendencję do wzdłużnego pękania zgodnie z układem włókien. Wydaje mi się, że jest to praktycznie jedyny sensowny sposób mocowania silnika elektrycznego w tym modelu ze względu na taką, a nie inną konstrukcję osłony silnika - wąska - mało miejsca w środku. Nawet przy takiej konstrukcji mocowania musiałem lekko podciąć wręgę osłony bo zahaczała o rurki i popracować dremelkiem nad poszerzeniem wewnętrznej części noska żeby zmieścić silnik o takiej średnicy.



A tu fotka z przymierzoną, planowaną jednostką napędową:



Tyle na dzisiaj. Chyba czas brać się powoli za skrzydełko - bez tego nie poleci :)

---

Klasa, a po co ta mała biała rurka we wrędze silnika?

---

Ta mała biała rurka pozycjonuje osłonę silnika (są dwie - po obu stronach wręgi) - wchodzą w otwory we wrędze osłony:

---

Nooooo, samolocik nabiera "kształtów" - będzie piękny model. Bardzo fajne rozwiązanie umiejscowienia i ustabilizowania zespołu napędowego.
Jak to u Slaviksa, wszystko przemyślanie i estetycznie - :)

---

No to pełna profeska-szacunek:)

---

Słowo się rzekło - zacząłem wycinanki na skrzydło. Na fotce sklejkowe elementy centropłata i amortyzowane, aluminiowe podwozie. Żebra i wzmocnienia wzniosu ze sklejki 2 mm, łoże pod podwozie i wzmocnienie pod tylne mocowanie płata do kadłuba - sklejka 3 mm. Do tego sosnowe dźwigary 5x5 i 3x3.



P.S. Dziękuję kolegom za dobre słowo ;)

---

Pogoda kiepska to i na warsztatach sie ruszyło :)
Centropłat poskładany do kupy - kleiłem głównie na żywicę Epoxy. Podwozie przymierzone prowizorycznie - będzie docelowo przykręcone po złożeniu skrzydła i ustawieniu wzniosu.







Powycinane balsowe żebra konstrukcji skrzydła (balsa 1,5mm):



Może parę słów o technice wykonywania takich elementów.
Z planów wycinamy papierowe szablony wręg. Potem układamy je na deseczce balsowej tak aby ekonomicznie wykorzystać materiał, pamietając jednocześnie o zachowaniu odpowiedniego do elementu kierunku słojów balsy. Jak skończyliśmy układankę bierzemy do ręki najtańszy biały klej w sztyfcie i przyklejamy kolejno szablony do deseczki. Jako, że elementy skrzydła potrzebne są w dwóch egzemplarzach najlepiej robić je za jednym zamachem z wykorzystaniem jednego szablonu. W tym celu sklejamy ze sobą dwie deseczki balsowe (jedna na drugiej) klejem do nalepek. Ja używam kleju w aerezolu firmy 3M Repositionable 75. To jest klej, który zachowuje się tak jak klej na nalepkach - nie wysycha, można oderwać od siebie elementy i ponownie je łączyć. Tak na marginesie używam go również do przyklejania np. masek pod malowanie insygniów (wzór drukuję na drukarce, wycinam i za pomocą tego kleju robię z tego nalepkę). Po sklejeniu deseczek można wycinac elementy. Ja wycinam "z grubsza", po czym szlifuję do pożądanego kształtu papierem ściernym w krążku na szlifierce stołowej mojej konstrukcji :) Przy tej czynności ważne jest żeby szlifować w takim kierunku żeby nie podrywać papierowego szablonu. Tu techniki mogą być różne. Ważne jest żeby szlifować pod kątem prostym. Tak element wygląda po tej czynności.



Teraz zostaje tylko rozkleić elementy i zedrzeć papierowy szablon. Po obróbce wygląda to jak jeden jednolity element i najprościej jest znaleźć linię łączenia w poprzek słojów - w wypadku żeber od czoła. Klej trzyma dość mocno. Ja rozdzielam elementy ostrzem od noża tapicerskiego. Po zdarciu szablonu warto elementy sobie oznaczyć zgodnie z oznaczeniami na planie.

---

No ślicznie, ślicznie - dziękujemy za tak precyzyjną instrukcję wykonania wręg - :)

Dremelek widzę na fotkach, ale "szlifierkę własnej konstrukcji" mógłbyś też zaprezentować "Pomysłowy Dobromirze" ;)

---

Konstrukcja prosta, ale narzędzie bardzo przydatne. Zrobiłem 2 w jednym - wyrzynarka ze stoliczkiem i szlifierka na papier ścierny w krążkach.
Myślę, że fotki dają pogląd na ideę konstrukcji. Biały wyłącznik załącza napięcie do wiertarki. W wiertarce wkręcony jest uchwyt na krążki ścierne z rzepem. Szybko wymienia się zużyty papier albo zmienia gradację.







Wyrzynarki używam do grubszych rzeczy i bardzo rzadko bo mam taką maszynę C(R)NC - "prawie" CNC:



Coby Ręcznie Nie Ciąć :)

Wracając do tematu - wczoraj zacząłem sklejać skrzydełko. Na fotce częściowo sklejona prawa część płata.



Dzisiaj trochę przybyło - fotki następnym razem.

---

A nie mówiłem, że nasz Slaviks to "Pomysłowy Dobromir".

Sławek, tak coś czułem, że nie będzie to tarcza szlifierska na wałku silnika od pralki Frani (dla młodzieży wyjaśnienie: "Frania" to pralka wirnikowa stanowiąca wyposażenie większości gospodarstw domowych w latach 60. i 70. Sam zbiornik pralki często nie wytrzymywał próby czasu i nawału prania, a silniki były dość dobrej jakości i mocy. Dlatego też częśto znajdywały zastosowanie jako zespoły napędowe szlifierek, czy też kosiarek). Dobrze, że przedstawiłeś swoje rozwiązanie, bo pomysł doskonały i może ktoś z niego skorzysta.
No a ta maszyna - hmmmmm, tylko pomarzyć - nawet strugę powietrza ma do ściętego materiału i oczyszczania powierzchni.

Noooo widzę, że płaty skrzydłowe rozwijają się - jak to u Slaviksa - czysto i pelna profeska modelarska - oj, żebym ja miał taki warsztacik - ;)

---

Warsztacik elegancki, ale co tam sprzęt. Model to Ci rośnie elegancki. Piękna robota, a ta dbałość i detale i jakość wręcz powala. Czekam z niecierpliwością na dalszą relację.

---

Mały update weekendowych prac :)

Konstrukcja lewego płata zakończona i scalona z centropłatem - gotowa do pokrycia balsą. Po pokryciu będzie to i owo doszlifowane do docelowego kształtu.





Trzeba jeszcze dorobić mocowanie serw lotek. W planach jest jedno serwo na 2 lotki umiejscowione w centropłacie, które ciągnie bowdeny. Przymierzyłem HXT 900 i śmiało się mieści wewnątrz końcówki płata, więc zrobię lotki na oddzielnych serwach bez tych karkołomnych konstrukcji.
Przymierzyłem konstrukcję do kadłuba - efekt na fotce.



Podoba mi się - zaczyna przypominać samolot - chyba dorobię drugą część płata ;)

---

- Slaviks - bezwzględnie trza dorobić - ;) Mnie też bardzo podoba się Twój model i jego wykonanie.
A tak na marginesie - jak przewidziałeś mocowanie osłony silnika do kadłuba - po dwa wkręciki na bokach? Pytam, bo jest różnica w płaszczyznach pomiędzy kadłubem a osłoną.

---

Tak będzie. Oryginał ma osłony przykręcane na 2 duże zaczepy, więc mocowanie postaram się zrobić mniej więcej makietowo. Z tą różnicą nie będzie problemu - dorobi się klocek na wymiar i będzie OK.

---

Sławek, ja tam może nie znam się zbytnio, ale jednak będzie to kawałek modelu - ślicznego modelu. Ja na pewno nie poszedłbym w HXT-900. Wiem, że serwa te mają dobrą opinię. Ale do takiego modelu tej wielkości i takiej masie zastosowałbym coś z metalowymi trybami.
Poszedłbym (jakby zmieściły się) w tę stronę:
http://www.modele...ts_id=6690
Przekrój serwa prawie identyczny, jedynie trochę dłuższe - ale za to o wiele pewniejsze.

---

Andrzej,
Długo się zastanawiałem nad doborem serw do tego modelu. Przejrzałem ofertę sklepów i parametry i zastanawiałem się właśnie nad czymś z metalowymi trybami. Jednak jak poczytałem sobie opinie o takich serwach to dałem sobie spokój. Lotki w tym modelu nie są duże i moment HXT 900 moim zdaniem w zupełności wystarczy. Takie serwa napędzają lotki w mojej Extrze, która powierzchnię lotek ma ze 2 razy większą i nie miałem z nimi żadnego problemu. Dodatkowo lotki nie są narażone na gwałtowne szarpnięcia, które mogłyby zerwać tryby. Serwa HXT 900 są sprawdzone - przede wszystkim nie zacinają się i są w miarę precyzyjne. Co mi po serwach z metalowymi trybami, które wg. opinii użytkowników albo się zacinają, albo nie centrują, albo się palą nie wiadomo dlaczego. Jak do tej pory nie miałem przypadku uszkodzenia trybów w tych serwach, a latają na sterze kierunku ze sterowalnym kółkiem. Waga 2 kg raczej jest przesadzona. Wstępne ważenie wskazuje, że model będzie znacznie lżejszy :)

---

Slaviks,
dzięki za tak szczegółowe uzasadnienie. Fakt - lotki nie są zbyt duże - w sumie nie będzie to też model do akrobacji. Czuję się uspokojony - :)

---

Mały update weekendowych prac.

No i dorobiłem :) Konstrukcja płata zakończona - gotowa do krycia balsą. Zamontowane podwozie. Mocowanie na 4 śruby M3 + wkręt do drewna - szczegół konstrukcji i mocowania na fotce:



Nie mogłem nie przymierzyć ;) Zaczyna przypominać samolot.







Zważyłem to co widać na fotce - na teraz 580 g. Liczę, że do lotu powinienem zmieścić się z wagą niewiele ponad 1 kg.

---

Skrzydła będziesz krył na całości balsą?
Ja zerwałem folię z Mustanga i stwierdziłem, że całe skrzydło do przerobienia .Wszystko trzymało się na folii. Zastanawiam się nad pokryciem całości balsą 0.6.

---

SlavikS:

- to ja przy Twoim niewiele ponad kilogram boję sie kłaść swoją Bonanzę na wagę - może odważe się w przyszły weekend ;)


- też zastanawiałem się nad tym, czy całość, czy tylko fragmenty. W sumie szkielet płata zrobiony przez Ciebie jest bardzo solidny.

---

Coraz ładniej wygląda, oj piękny model rośnie.

---

Nie będą kryte na całości - lotki i tylna część płata będzie pokryta Litespanem. Tam gdzie gęściej są żebra idzie Litespan
- jak na obrazku - tam gdzie prążki :)



Ja będę krył minimum 1,0 (plan mówi 1,5 mm).
Robert, krycie Mustanga balsą 0,6 nie ma sensu - nie wyjdzie przynajmniej na natarciu - za wiotka. Balsa 0,6 nadaje się na naklejenie na rdzeń styropianowy. Moim zdaniem 1 mm Standard albo 1,5 Lekkiej to minimum na krycie płatów.

---

No to po świętach i mnie się ruszyło ;)

Skrzydełko od góry pokryte - balsa 1,5 mm



Oklejony centropłat od dołu - dorobiłem atrapę hamulca aerodynamicznego żeby było bardziej makietowo



Pokrycie centropłata pozwala demontować golenie podwozia - będzie łatwiej transportować.

Dopasowane i zaopatrzone w zawiasy lotki - zawiasy na górnej krawędzi.



Zamontowany napęd lotek - tak to rozwiązałem - analogicznie jak napęd klap w Bonanzie Andy'ego. Popychacze będą całkowicie niewidoczne - lepszy efekt makietowy.



No i do kompletu dojechały 2,5" lekkie kółka Kavan'a z bieżniczkiem - jak w oryginale ;)



Poprzedłużałem kable serw lotek - skrzydełko jest gotowe do krycia dolnej powierzchni balsą - na spód planuję 1 mm.
Tyle na dzisiaj - jutro balujemy :P

---

z Moth Minorem? ;)

---

Mały update projektu.

Skrzydełko skończone - dół pokryłem balsą 1mm. Dorobiłem mocowanie do kadłuba (2 plastikowe śruby średnicy 4 mm).
Całość płata oklejona Litespanem - skrzydełko gotowe do malowania.
Do kokpitu dokleiłem szybki z PET'a 1mm - było trochę zabawy bo CA nie bardzo chce kleić ten materiał.

A całość teraz waży 790g i wygląda tak:

---

Piękna robota, już czekam na wrzucenie koloru i osprzętu.
Gratki

---

Nooo Paaanie Slaviks,
model galanty, nie mogę doczekać się kolorku na nim.
Przyznam, że jego dotychczasowa waga jest imponująca - oczywiście w tym pozytywnym znaczeniu,

---

Model i waga super. Może podrzucę Ci sztukasa na kurację odchudzającą ;):D . A tak na poważnie to coraz mniej z powodu wagi chce mi się go kończyć.

---

Kończ, nie marudź :) Obliczyłeś jakie będzie obciążenie powierzchni?

Ta waga u mnie to aż taka rewelacyjna znowu nie jest :)
Puki co 790g. Dojdzie jeszcze silnik ze śmigłem - 150g + regulator - 35g + pakiet 3000 4S - 300g + 2 serwa - 20g + malowanie, piloci w kokpicie czyli minimum 1,3 kg. Powierzchnia nośna to 23,7 dm2. Z tego wychodzi, że obciążenie powierzchni będzie jakieś 55g/dm2 - powinien latać ;) Tyle teoria - poczekajmy na finalne ważenie.

Tak na marginesie zastanawiam się czy malować natryskowo, czy pojechać wałeczkiem. Farba już kupiona :)

---

Ja bym "trysnął"

---

Ja też bym pomalował natryskowo, zawsze to mniej farby i lepszy efekt.
Odciążenia jeszcze nie liczyłem, ale to zrobię jutro (tak z ciekawości).
Do powierzchni wlicza się statecznik?

---

Statecznika nie wlicza się do powierzchni skrzydła.

---

Przez te mistrzostwa to mało czasu na warsztat :)
W chwilach wolnych postanowiłem trochę pobawić się z osłoną silnika - dodać trochę szczegółów.
Osłona wyszpachlowana i pomalowana podkładem.







Pomaleńku model zyskuje kolory, ale na fotki jeszcze za wcześnie ;)

---

Ślicznie dopracowałeś tę osłonę silnika.

---

Piękna.
Szkoda tylko, że to pierwsza część co się niszczy przy nieudanym lądowaniu. Strach pomyśleć co będzie w takim przypadku z osłoną od ju-87

---

Rewelacja.

---

Mały update prac malarskich :)

Tak wygląda pierwowzór:



A tak efekt mojego działania aerografem:
Na tych fotkach kolor jakiś wyblakły - to chyba efekt słabego oświetlenia i lampy aparatu.









Na tej fotce kolor zbliżony do rzeczywistego.



Nie wszystko wyszło idealnie, ale już nie ruszam bo poprawki nie zawsze wychodzą na lepsze ;)
Zważona całość po malowaniu - 840g.
Muszę jeszcze dodać maty antypoślizgowe na skrzydłach (myślę, że paski papieru ściernego 1000 będą dobre) trochę popracować nad kokpitem, owiewkami podwozia no i usadzić takich dwóch co lecą z Australii przez HK ;)
Powoli zabieram się za ostateczny montaż wyposażenia. Powoli wyłania się koniec :D

---

Model jest przepiękny. Najbardziej zaskakuje mnie waga. Z całej tej konstrukcji chyba najtrudniej było utrzymać taką wagę.

Tak sobie dumam czy Ty Sławku w raz z Robertem ze swoimi modelami moglibyście wystartować w tegorocznych zawodach makiet F4H-P. W tym roku jest stworzona zupełnie nowa klasa własnie dla takich modeli. Nie trzeba nawet mieć licencji sportowej.
Na stronie aerokluby w dziale "Do porania" jest regulamin tych zawodów. proszę Was byście o tym choć pomyśleli :)

---

Co tu gadać ... cudo. O jutra biorę się na serio za moją dłubaninę.
Co zawodów to można pomyśleć, ale zrobić model to nie problem. Trzeba jeszcze zdążyć go oblatać i żeby został w jednym kawałku. ;)

---

Jak to u Slaviksa - pełna precyzja i profesjonalizm modelarski (chyba nie tylko modelarski - ;) )

---

Piękna robota.
Gratuluję.

Sławek w NOMI widziałem takie taśmy samoprzylepne.

One były bodajże na regale z innymi taśmami, malarskimi, rzepami i tego typu pieprzoty koło farb.
To chyba była taśma na krawędzie schodów.

---

Marcin, dzięki za info - oblookam - może się nada.
[Edit] - oblookałem - nie nada się :) za grube i za ciężkie - zostaję przy papierze ściernym.



Dziękuję wszystkim za dobre słowo. Jest jeszcze troszkę pracy nad szczegółami, ale najpierw muszę posprzątać warsztat - wszystko po ostatnich robótkach wywrócone do góry nogami :) No i znowu to nie takie cudo - na fotkach tylko ładnie wygląda ;) Co do zawodów - można pomyśleć, ale zawody w tym roku bardzo wcześnie, a model nie oblatany. Poza tym trzeba trochę potrenować program do wykonania. Jak po tym wszystkim zostanie w jednym kawałku to się pomyśli - nie mówię nie :) Cieszy mnie waga modelu. Zejdę duużo poniżej 2 kg zakładanych na planach. Jeżeli plany przewidywały wagę 2 kg to myślę, że dużo lżejszy modelik będzie przyzwoicie latał (z całkiem niemałym pakietem - 3000 4S).
Robert - kończ Sztukasa - to będzie hicior zawodów !!!!

---

Model będzie skończony, ale czy ja będę zdatny do zawodów to już inna sprawa bo jak powiedziałeś:

Pożyjemy, zobaczymy. Jak model będzie cały czas sprawny może.....

---

Uff, skończyłem :D

Kilka fotek podsumowujących projekt.

Popracowałem trochę nad podwoziem - dodałem owiewki - podwozie nadal można demontować do transportu.



W kokpicie usadziłem wygodnie tych dwóch co lecieli z Australii przez HK ;) Cwaniaki trochę pobalowali bo z pełnymi brzuchami każdy z nich ważył 30g. Mimo to zdecydowałem się usadzić obu ze względu na efekt wizualny. Jak był jeden to czegoś mi brakowało.





Dodałem maty antypoślizgowe na skrzydłach (paski papieru ściernego 1000 klejone na klej 3M) i dorysowałem trochę linii podziału - to co ewidentnie widać na oryginale.







Model udało się ładnie wyważyć pakietem - wyszedł w bardzo dobrym miejscu - wygodnym.



Zmontowane całe wyposażenie - zważony.



Podsumowując:
Model gotowy do lotu

Wyposażenie:
- Silnik Turnigy C3542 1000 kV
- regulator Mystery 40A
- Pakiet Turnigy nanotech 3000 mAh 4S
- 4 serwa HXT 900
- odbiornik SPECTRUM AR6200
- śmigło Master Aiscrew 11x6

Parametry:
- waga 1470g
- rozpiętość 138 cm
- długość 94 cm
- powierzchnia nośna 23,65 dm2
- obciążenie powierzchni 62g/dm2

Zmierzyłem osiągi napędu. W takim zestawieniu jak wyżej na śmigle 11x6 wyciągnąłem max 610W przy poborze prądu 45A. W zupełności wystarczy.

I to by było na tyle. Trzeba poczekać na ładny dzień i oblatać.
KONIEC :P

---

Gratuluję pięknego modelu i wagi końcowej !!!


Też bym chciał jak najszybciej napisać to w mojej relacji, ale jeszcze trochę zejdzie. :(

---

Śliczny model Slaviks.
Pozazdrościć tylko precyzji wykonania, jak również osiągniętej wagi przy takiej skali i makiecie.:)

---

Zapisałem cię już na zawody majowe makiet ;) Piękny model.

---

Wojtek, trzeba było przynajmniej poczekać do oblotu. Model ładny, ale nie wiem czy poleci ;)
Tak na poważnie to jak po pierwszych lotach zostanie w całości to spróbuje swoich sił w zawodach. Na wiele nie liczę, bo latać to ja jeszcze dobrze nie umiem, ale udział się liczy - trzeba zdobywać doświadczenie :)

---

Bravo Slaviks -

Będziemy trzymać kciuki za "naszego"