Tytu³: RC P³ock :: Obci±¿enie powierzchni skrzyde³

Dodane przez xjm dnia 30.08.2016 23:32
#1

Ciekaw jestem, jakie wasze modele maj± obci±¿enie powierzchni skrzyde³. Mo¿e do¶wiadczeni "latacze" podziel± siê informacjami o swoich modelach i ich w³a¶ciwo¶ciach lotnych pod tym k±tem?

Dodane przez SlavikS dnia 31.08.2016 07:29
#2

Ja staram siê podawaæ takie parametry w w±tkach z budowy. Ogólnie staram siê osi±gn±æ nie wiêcej ni¿ 80 g/dm2

Dodane przez Piotrek B dnia 31.08.2016 07:58
#3

Tylko pingwiny nie lataj±. Ceg³a spokojnie, kwestia napêdu:P

Dodane przez robloz dnia 31.08.2016 08:31
#4

Turbulent ma ( mia³ :D ) ok. 10kg/ m2, o wiele za du¿o,
Fly baby 7 kg / m2

Edytowane przez robloz dnia 31.08.2016 08:33

Dodane przez AQUARIUS dnia 31.08.2016 09:42
#5

A ja nigdy nie wiem, czy powierzchnia no¶na to powierzchnia skrzyde³ i statecznika poziomego czy tylko skrzyde³-jak to jest?

Dodane przez SlavikS dnia 31.08.2016 10:29
#6

Do obliczeñ bierze siê tylko powierzchniê skrzyde³.

Edytowane przez SlavikS dnia 31.08.2016 10:30

Dodane przez xjm dnia 31.08.2016 19:11
#7

Piotrek B napisa³/a:
Tylko pingwiny nie lataj±. Ceg³a spokojnie, kwestia napêdu:P

Pingwin te¿ poleci, tylko szybko i raz. Drzwi od stodo³y - te¿.
AQUARIUS napisa³/a:
A ja nigdy nie wiem, czy powierzchnia no¶na to powierzchnia skrzyde³ i statecznika poziomego czy tylko skrzyde³-jak to jest?

W klasycznym uk³adzie samolotu si³ê no¶n± zapewniaj± tylko skrzyd³a (st±d wybór profilu, k±ta natarcia...) Statecznik poziomy ma z regu³y profil symetryczny i zerowy k±t natarcia. Jak sama nazwa wskazuje stabilizuje jedynie samolot w osi poprzecznej. Statecznik poziomy mo¿e dawaæ wrêcz ujemn± si³ê no¶n±, np. w czasie startu przy podniesieniu steru wysoko¶ci.

Zwrócono mi tu kiedy¶ uwagê, ¿e pokrycie ma³ego modelu w ca³o¶ci bals± mo¿e spowodowaæ nadmierny wzrost wagi modelu wrêcz utrudniaj±cy loty. St±d pytanie o Wasze do¶wiadczenia w tej sprawie.

Dodane przez SlavikS dnia 01.09.2016 07:39
#8

xjm napisa³/a:
Zwrócono mi tu kiedy¶ uwagê, ¿e pokrycie ma³ego modelu w ca³o¶ci bals± mo¿e spowodowaæ nadmierny wzrost wagi modelu wrêcz utrudniaj±cy loty. St±d pytanie o Wasze do¶wiadczenia w tej sprawie.


Niestety to prawda. Budowanie modelu to ci±g³e szukanie kompromisu miêdzy wag±, a wytrzyma³o¶ci± i estetyk±.
Bolesnych do¶wiadczeñ na tym i innych forach nie brakuje :) Moja najwiêksza pora¿ka to Spitfire, który mam na Avatarze. To by³ pierwszy model konstrukcyjny po latach przerwy. By³ ³adny. Pokryty w ca³o¶ci bals±, wrêgi z mocnej sklejki, solidne chowane podwozie, klapy, solidne serwa, wyszpachlowany i wymalowany tak, ¿e wygl±da³ jakby by³ z blachy. Przed lotem nawet go nie zwa¿y³em, ale to by³a naprawdê niez³a ceg³a :D Lataæ siê tym nie da³o - jak szybko siê poderwa³ tak szybko piêknym ³ukiem przywita³ siê z matk± ziemi±. Teraz, po wpisie Piotrka, przysz³o mi do g³owy, ¿e mo¿e to nie by³ Spitfire tylko pingwin ;) To do¶wiadczenie nauczy³o mnie, ¿e nie wszystko co ma skrzyd³a i napêd lata i zacz±³em baczniej zwracaæ uwagê na parametry modeli, które wybieram do budowy, a potem pilnowaæ wagi.

Ogólnie rzecz bior±c modele, które maj± du¿e obci±¿enia powierzchni rzêdu 150 g/dm2 te¿ lataj± (np. makiety my¶liwców z okresu WWII), ale pilota¿ takiego modelu nie wybacza b³êdów. Takimi cudami lataj± naprawdê do¶wiadczeni modelarze. Dla mnie wyznacznikiem w miarê dobrze lataj±cego modelu jest granica 80 g/dm2.

Dodane przez SlavikS dnia 05.09.2016 10:55
#9

Tak jeszcze w uzupe³nieniu dyskusji polecam lekturê ostatnich artyku³ów Pana Stanis³awa - dostêpne w menu "Artyku³y". Tam opisano teoriê, z której wynika dlaczego modele wiêksze lataj± lepiej i mog± lataæ dobrze z wiêkszym obci±¿eniem p³ata - du¿e makiety nawet 120 - 150 g/dm2. W artykule http://rcplock.pl...icle_id=25 na koñcu jest wykres zale¿no¶ci wspó³czynnika si³y no¶nej i oporu od liczby Reynoldsa (Re=70*V*L). W skrócie, im wiêkszy p³at (L - ciêciwa p³ata) tym skrzyd³o bardziej niesie - wiêksze skrzyd³o o tym samym profilu ma wiêkszy wspó³czynnik si³y no¶nej.

Dodane przez xjm dnia 05.09.2016 20:49
#10

Ciekawy artyku³, choæ nie s±dzê, by modelarze a¿ tak g³êboko wchodzili w obliczenia swoich modeli. Mechanika p³ynów, na studiach nazywali¶my ten przedmiot - b±belki (a liczba Reynoldsa jest jedn± ze stosowanej w tej dziedzinie nauki) opiera siê g³ównie na do¶wiadczeniach i próbie opisu wzorami i wykresami do¶wiadczalnymi. Sama liczba Reynoldsa (jej sk³adniki obliczeniowe) nie jest precyzyjna (dla okre¶lonych przypadków przep³ywu okre¶la siê jej sk³adniki) i s³u¿y jedynie do szacunkowego okre¶lenia rodzaju przep³ywu p³ynu: laminarny/turbulentny. Natomiast jej sens fizyczny (stosunek si³ bezw³adno¶ci do lepko¶ci) oddaje jako¶ciowo zjawiska wystêpuj±ce przy op³ywie p³ata.

Pamiêtam z okresu m³odzieñczej pasji modelarstwem, jak w publikowanych planach modeli samolotów szybowców by³o zalecenie zamontowania w pobli¿u krawêdzi natarcia skrzyd³a "zak³ócacza" strugi (celem zwiêkszenia Re) w formie paska papieru ¶ciernego lub ma³ej listeweczki wzd³u¿ skrzyd³a.