---

Po ostatnich dyskusjach na forum odnośnie różnych przypadków i ubezpieczenia, zainspirowany przez Wojtka linkiem, który wstawił pod swoim postem jak mu się "ulewało" :) postanowiłem rozpoznać temat i doprowadzić go do końca, czyli do wykupienia polisy. Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Może ktoś z kolegów również będzie zainteresowany więc opiszę temat bliżej.

Towarzystwo Ubezpieczeń UNIQA S.A. ma ofertę ubezpieczenia OC w życiu prywatnym rozszerzoną o uprawianie sportu modelarstwo lotnicze (skan oferty):



i link do OWU: www.ss.petronet.p...

Ponieważ z OWU nie bardzo wynika, że obejmuje wszystko to co chciałbym mieć to w kilku mailach dopytałem i mam potwierdzenie na piśmie (jakby co), że:

1. Zapis "ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej z życiu prywatnym rozszerzone o uprawianie sportu modelarstwo lotnicze" jest widoczny na polisie. Ubezpieczenia zawierane są indywidualnie (nie trzeba być członkiem zorganizowanej sekcji bądź klubu sportowego), jest to specjalna oferta dla modelarzy, oparta na OWU lecz z pewnymi modyfikacjami.

2. Polisa obejmuje pokazy dla publiczności na imprezach. np. pikniki lotnicze,
imprezy firmowe, dzień latawca itp.

Żeby wykupić polisę trzeba podać (wysłać e-mailem): [mail][/mail]
Imię i nazwisko, adres zameldowania, pesel oraz wybrany wariant ubezpieczenia (z oferty).
Oryginał polisy wysyłany jest na wskazany adres pocztą, scan mailem.
Dwie przesłane pocztą kopie trzeba podpisać i odesłać pocztą no i zapłacić za polisę przelewem do dnia, który widnieje na polisie.

A tak to wygląda - skan mojej polisy:



Ja kupiłem wariant II ze względu na kwotę ubezpieczenia (12 tys. wydawało mi się trochę mało), ale w wariancie I za 30 zł można mieć ubezpieczenie na 12 tys. na terenie Polski - myślę, że warto.

---

No! To jak waga mojego modelu przekroczy 1,5 kg to sobie taką polsę wykupię czyli nieprędko... Póki co latam na dziko, i proszę mi pod model nie podchodzić. Natomisat co do pikników i pokazów - to jest to uzasadnione. A propos, ciekawe czy jeśli na pokazy bedę chciał wyciąć kilkadziesiąt rzutków z pianki podłogowej i rozdać je za darmo, to muszę zapłacić podatek od darowizny?I czy jeśli dziecko sobie takim rzutkiem zadrapie łokieć, to czy polisa to obejmie? Znając cwaniaków z uniqi to pewine tak.

---

Najpierw byś musiał te rzutki wycenić i możesz je wycenić na 0.01 zł :) jak rozdasz 100 to będą warte 1 zł i od tego byś musiał podatek zapłacić, choć myślę, że jakaś kwota jest wolna od podatku - to tak teoretycznie :) W praktyce US ma co robić i na pewno nikt się nie będzie czepiał :)


Jak Ty rzucisz i zadrapiesz dzieciaka to obejmie jakby ojciec Cię podał do sądu, że zadrapałeś dzieciaka. Jak sam się zadrapie to już nie jest zakres polisy :)
Marcin, co ty chcesz tym dzieciakom rozdawać? - jakieś strasznie niebezpieczne rzeczy :) Trza by się lepiej zastanowić, czy dzieciak tej plasteliny z rzutka nie pożre albo sobie gdzieś nie wsadzi :)

---

Wiesz co jak to czytam, to sie naprawde zaczynam nad tymi rzutkami zastanawiać, żeby w jakieś tarapaty nie popaść i mówie to zupełnie poważnie. Słyszałem o procesach w stanach, które ludzie wygrywali na grube miliony, bo zrobili sobie rzekomo krzywdę produktem, który nie był opatrzony odpowiednia unstrukcją czy jakimś komunikatem. Zawsze mozna na rzutku napisać: "Zabawka dla dzieci! nie połykać, nie wkładac sobie a ni osobom postronnym w żadnbe otwory!" Sam juz nie wiem czy teraz sobie żartuję, czy pisze poważnie... Licho nie spi, a polskie prawdo absurdalnym jest...

---

Marcin, spoko - w Stanach 1 prawnik przypada na jednego obywatela i muszą coś robić :)
U nas takich absurdów nie ma.
Rób swoje :)

---

Rozrzucimy rzutki jak kiedyś rzucano ulotki za komuny, tak aby nikt nie wiedział kto rzucił ...