Obciążenie powierzchni skrzydeł
|
xjm |
Dodany dnia 30.08.2016 23:32
|
modelarz
Postów: 130
Data rejestracji: 10.01.16
|
Ciekaw jestem, jakie wasze modele mają obciążenie powierzchni skrzydeł. Może doświadczeni "latacze" podzielą się informacjami o swoich modelach i ich właściwościach lotnych pod tym kątem? |
|
|
|
SlavikS |
Dodany dnia 31.08.2016 07:29
|
Administrator
Postów: 2236
Data rejestracji: 20.05.08
|
Ja staram się podawać takie parametry w wątkach z budowy. Ogólnie staram się osiągnąć nie więcej niż 80 g/dm2
Sławek
------------------------
DX6i - 2.4GHz
EXTRA 330S, Moth Minor 1:8, P-51D (Micro), Moth Minor 1:5, Klemm KL-35D
Combat ESA: MIG-3, KI-61, Fokker DVII, Ki-94, P-51
Na warsztacie: Moth Minor 1:4 |
|
|
|
Piotrek B |
Dodany dnia 31.08.2016 07:58
|
modelarz
Postów: 1319
Data rejestracji: 12.08.09
|
Tylko pingwiny nie latają. Cegła spokojnie, kwestia napędu
Nie biorę grawitacji na poważnie. |
|
|
|
robloz |
Dodany dnia 31.08.2016 08:31
|
Moderator
Postów: 2389
Data rejestracji: 19.05.08
|
Turbulent ma ( miał ) ok. 10kg/ m2, o wiele za dużo,
Fly baby 7 kg / m2
Edytowane przez robloz dnia 31.08.2016 08:33
Robert
Taranis-2.4Ghz
combat- Me 110 . P 40. "zero"
Makiety -Fly Baby.
Budowa- Zlin Z 37 Cmelak. |
|
|
|
AQUARIUS |
Dodany dnia 31.08.2016 09:42
|
Moderator
Postów: 1752
Data rejestracji: 07.10.08
|
A ja nigdy nie wiem, czy powierzchnia nośna to powierzchnia skrzydeł i statecznika poziomego czy tylko skrzydeł-jak to jest?
"Gdybym miał wybrać, wolałbym ptaki niż samoloty "
C. Lindberg |
|
|
|
SlavikS |
Dodany dnia 31.08.2016 10:29
|
Administrator
Postów: 2236
Data rejestracji: 20.05.08
|
Do obliczeń bierze się tylko powierzchnię skrzydeł.
Edytowane przez SlavikS dnia 31.08.2016 10:30
Sławek
------------------------
DX6i - 2.4GHz
EXTRA 330S, Moth Minor 1:8, P-51D (Micro), Moth Minor 1:5, Klemm KL-35D
Combat ESA: MIG-3, KI-61, Fokker DVII, Ki-94, P-51
Na warsztacie: Moth Minor 1:4 |
|
|
|
xjm |
Dodany dnia 31.08.2016 19:11
|
modelarz
Postów: 130
Data rejestracji: 10.01.16
|
Piotrek B napisał/a:
Tylko pingwiny nie latają. Cegła spokojnie, kwestia napędu
Pingwin też poleci, tylko szybko i raz. Drzwi od stodoły - też.
AQUARIUS napisał/a:
A ja nigdy nie wiem, czy powierzchnia nośna to powierzchnia skrzydeł i statecznika poziomego czy tylko skrzydeł-jak to jest?
W klasycznym układzie samolotu siłę nośną zapewniają tylko skrzydła (stąd wybór profilu, kąta natarcia...) Statecznik poziomy ma z reguły profil symetryczny i zerowy kąt natarcia. Jak sama nazwa wskazuje stabilizuje jedynie samolot w osi poprzecznej. Statecznik poziomy może dawać wręcz ujemną siłę nośną, np. w czasie startu przy podniesieniu steru wysokości.
Zwrócono mi tu kiedyś uwagę, że pokrycie małego modelu w całości balsą może spowodować nadmierny wzrost wagi modelu wręcz utrudniający loty. Stąd pytanie o Wasze doświadczenia w tej sprawie. |
|
|
|
SlavikS |
Dodany dnia 01.09.2016 07:39
|
Administrator
Postów: 2236
Data rejestracji: 20.05.08
|
xjm napisał/a:
Zwrócono mi tu kiedyś uwagę, że pokrycie małego modelu w całości balsą może spowodować nadmierny wzrost wagi modelu wręcz utrudniający loty. Stąd pytanie o Wasze doświadczenia w tej sprawie.
Niestety to prawda. Budowanie modelu to ciągłe szukanie kompromisu między wagą, a wytrzymałością i estetyką.
Bolesnych doświadczeń na tym i innych forach nie brakuje Moja największa porażka to Spitfire, który mam na Avatarze. To był pierwszy model konstrukcyjny po latach przerwy. Był ładny. Pokryty w całości balsą, wręgi z mocnej sklejki, solidne chowane podwozie, klapy, solidne serwa, wyszpachlowany i wymalowany tak, że wyglądał jakby był z blachy. Przed lotem nawet go nie zważyłem, ale to była naprawdę niezła cegła Latać się tym nie dało - jak szybko się poderwał tak szybko pięknym łukiem przywitał się z matką ziemią. Teraz, po wpisie Piotrka, przyszło mi do głowy, że może to nie był Spitfire tylko pingwin To doświadczenie nauczyło mnie, że nie wszystko co ma skrzydła i napęd lata i zacząłem baczniej zwracać uwagę na parametry modeli, które wybieram do budowy, a potem pilnować wagi.
Ogólnie rzecz biorąc modele, które mają duże obciążenia powierzchni rzędu 150 g/dm2 też latają (np. makiety myśliwców z okresu WWII), ale pilotaż takiego modelu nie wybacza błędów. Takimi cudami latają naprawdę doświadczeni modelarze. Dla mnie wyznacznikiem w miarę dobrze latającego modelu jest granica 80 g/dm2.
Sławek
------------------------
DX6i - 2.4GHz
EXTRA 330S, Moth Minor 1:8, P-51D (Micro), Moth Minor 1:5, Klemm KL-35D
Combat ESA: MIG-3, KI-61, Fokker DVII, Ki-94, P-51
Na warsztacie: Moth Minor 1:4 |
|
|
|
SlavikS |
Dodany dnia 05.09.2016 10:55
|
Administrator
Postów: 2236
Data rejestracji: 20.05.08
|
Tak jeszcze w uzupełnieniu dyskusji polecam lekturę ostatnich artykułów Pana Stanisława - dostępne w menu "Artykuły". Tam opisano teorię, z której wynika dlaczego modele większe latają lepiej i mogą latać dobrze z większym obciążeniem płata - duże makiety nawet 120 - 150 g/dm2. W artykule http://rcplock.pl...icle_id=25 na końcu jest wykres zależności współczynnika siły nośnej i oporu od liczby Reynoldsa (Re=70*V*L). W skrócie, im większy płat (L - cięciwa płata) tym skrzydło bardziej niesie - większe skrzydło o tym samym profilu ma większy współczynnik siły nośnej.
Sławek
------------------------
DX6i - 2.4GHz
EXTRA 330S, Moth Minor 1:8, P-51D (Micro), Moth Minor 1:5, Klemm KL-35D
Combat ESA: MIG-3, KI-61, Fokker DVII, Ki-94, P-51
Na warsztacie: Moth Minor 1:4 |
|
|
|
xjm |
Dodany dnia 05.09.2016 20:49
|
modelarz
Postów: 130
Data rejestracji: 10.01.16
|
Ciekawy artykuł, choć nie sądzę, by modelarze aż tak głęboko wchodzili w obliczenia swoich modeli. Mechanika płynów, na studiach nazywaliśmy ten przedmiot - bąbelki (a liczba Reynoldsa jest jedną ze stosowanej w tej dziedzinie nauki) opiera się głównie na doświadczeniach i próbie opisu wzorami i wykresami doświadczalnymi. Sama liczba Reynoldsa (jej składniki obliczeniowe) nie jest precyzyjna (dla określonych przypadków przepływu określa się jej składniki) i służy jedynie do szacunkowego określenia rodzaju przepływu płynu: laminarny/turbulentny. Natomiast jej sens fizyczny (stosunek sił bezwładności do lepkości) oddaje jakościowo zjawiska występujące przy opływie płata.
Pamiętam z okresu młodzieńczej pasji modelarstwem, jak w publikowanych planach modeli samolotów szybowców było zalecenie zamontowania w pobliżu krawędzi natarcia skrzydła "zakłócacza" strugi (celem zwiększenia Re) w formie paska papieru ściernego lub małej listeweczki wzdłuż skrzydła.
|
|
|