W dniach 28.06-1.07.2018, na lotnisku sportowym Aeroklubu Włocławskiego w Kruszynie, odbyły się Mistrzostwa Polski Modeli Komicznych Juniorów i Seniorów. Uczestniczył w nich jedyny zawodnik Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej - Wojciech Krzywiński. Tym razem zaprezentował model Ariane 42 L v-100 wykonany w skali 1:55.

Rywalizował z makietami aktualnej czołówki krajowej – członkami Kadry Narodowej Aeroklubu Polskiego przygotowującymi się do tegorocznych mistrzostw świata. Płocką Ariane w ocenie statycznej oceniono najwyżej przyznając 528 pkt. Troszkę niżej uplasowały się Saturn V Bartka Tokarczyka z Muszyny i Traiblazer II Grzegorza Goryczki z Mielca. Różnice punktowe pięciu pierwszych zawodników wynoszące około 40 pkt zapowiadały szczególnie interesującą walkę w lotach. Mimo porywistego wiatru Wojciech Krzywiński zaliczył dosyć udany lot. Bezpośrednim trzem rywalom szczęście w lotach nie dopisało - zaliczyli dyskwalifikacje i stracili szansę powtórki lotu ze względu na rozbite modele. W związku z powyższym Wojciech Krzywiński utrzymał prowadzenie i powtórzył zeszłoroczny sukces, zdobywając tytuł Mistrza Polski Seniorów 2018 w konkurencji makiet S7. Jest to już 38 medal Mistrzostw Polski w bogatym dorobku płockiego zawodnika. Drugie miejsce wywalczył debiutujący w tym roku Artur Gorczyca z Mielca, trzeci schodek na podium zajął Krzysztof Przybytek z Krakowa.

Gratulujemy i życzymy udanego startu w Mistrzostwach Świata Modeli Kosmicznych rozgrywanych lada chwila we Włocławku (28.07-5.08.2018).

Właśnie zakończyły się Mistrzostwa Świata modeli makiet RC w klasach FAI F4H i F4C rozgrywane w Meiringen na terenie bazy wojskowych sił powietrznych Szwajcarii. Wzięła w nich udział czołówka polskich modelarzy powołana do Kadry Narodowej. W klasie F4C wystartowali: Marek Dąbrowski modelem SNJ 5 Texan, Robert Fabjański modelem Sopwith Camel i Janusz Malarski modelem SAAB SAFARII MFI-15. W klasie F4H startowali: Radek Oleksy modelem Fokker Dr-1, Paweł Makać modelem SU-26MX i Janusz Malarski modelem ŁA-7.




Koledzy wracają może bez spektakularnych sukcesów, ale na pewno z dobrymi wynikami.
W klasie F4C, na 31 startujących zawodników z 12 krajów, polska ekipa wywalczyła kolejno 12 (M.Dąbrowski), 13 (J.Malarski) i 14 (R. Fabjański) miejsce co pozwoliło na zajęcie 4 miejsca drużynowo.

W klasie F4H startowało 34 zawodników. Najlepsze miejsce z polskiej ekipy zajął Radek Oleksy - miejsce 11, następnie Janusz Malarski - miejsce 14. Paweł Makać ukończył zawody na miejscu 21. Drużynowo w klasie F4H Polska zajęła miejsce 5.
Po punktacji widać, że poziom zawodów był bardzo wysoki i o miejscach decydowały naprawdę szczegóły i pojedyncze punkty.

W ostatnią niedzielę nasza grupa wzięła czynny udział w Dniu Otwartym Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej. Wystawa statyczna modeli oraz blok pokazów były jedną z licznych atrakcji przygotowanych przez organizatorów. Na płycie lotniska działo się dużo. Cały latający sprzęt - samoloty, szybowce, motolotnie, motoparalotnie - został wystawiony i udostępniony do oglądania. Można było przymierzyć się do fotela większości z wystawionych statków latających i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia z czego ochoczo korzystali tłumnie przybyli uczestnicy imprezy. Najmłodsi hasali na dmuchanych zjeżdżalniach i buszowali po wozie strażackim i karetce. Starsi mogli postrzelać na strzelnicy, a nawet wybrać się na lot zapoznawczy Cessną czy szybowcem. Sądząc po czasie jaki obie Cessny spędziły w powietrzu chętnych nie brakowało. Po płycie przechadzali się mundurowi w pełnym kamuflarzu - było na co popatrzeć. Nie zabrakło również żelaznych punktów lotniskowych imprez czyli lotów naszego akrobacyjnego Zlina, którego niskie przeloty nad pasem nieustannie wywołują zachwyt i widowiskowych skoków spadochronowych w wykonaniu grupy SkyMagic. Do tych atrakcji dołączył również Wotek Bógdał z pokazami lotów motoparalotnią.

Chyba po raz pierwszy w historii lotniskowych imprez udało się zebrać wszystkie grupy działające w sekcji modelarskiej AZM - modele RC, modele rakiet i modele "młodych modelarzy" (latawce i modele swobodnie latające). Nasze stoisko budziło spore zainteresowanie. Wystawa statyczna rakiet kosmicznych była imponująca. Jakimś cudem zebraliśmy też pokaźną flotę modeli RC.

Zgodnie z programem mieliśmy swoje bloki pokazowe, które piękna pogoda pozwoliła nam efektywnie wykorzystać. Pokazaliśmy publiczności starty rakiety, loty makiet i pokazową bitwę ESA. Arek i Michał poderwali w powietrze drony. Tomek pokazał możliwości akrobacyjne swojego Sbach'a i umiejętności pilotażu. W trakcie pokazu akrobacji tym modelem często słyszałem głośne "Łał!" - znak, że się podobało. Wszystko to zawodowo komentował Marcin ze sceny.

Pochlebne opinie w materiałach prasowych i usłyszane z ust znajomych pozwalają stwierdzić, że była to bardzo udana impreza. Fajnie, że byliśmy jej częścią.
Poniżej linki do materiałów prasowych i galerii zdjęć.

W ostatni weekend na naszym lotnisku odbyły się organizowane cyklicznie od kliku lat dwudniowe zawody aircombatu - VIII Bitwa ESA i IV Bitwa ACES o Płock zaliczane do klasyfikacji Pucharu Polski. W tym roku bitwa ACES miała rangę Mistrzostw Polski. Tym razem pogoda nie zawiodła - mieliśmy dwa piękne, bezwietrzne i słoneczne dni idealne do rozgrywania tego typu zawodów. No może mogło nieco mniej grzać.

Sobota - VIII Bitwa ESA o Płock

W zawodach ESA wzięło udział 23 zawodników - 22 latało w bitwach WWII, 18 w walkach WWI. W 13 walkach WWII taśma była cięta 106 razy, w tym 18 cięć w finale! Z roku na rok poziom zawodów rośnie. W finale płockiego nieba dzielnie bronił Piotrek, który finalnie otarł się o podium i skończył zawody na bardzo dobrym 4 miejscu. Niemniej zacięte i spektakularne były walki WWI. W 13 walkach zawodnicy cięli taśmę 104 razy i zniszczyli 43 cele naziemne, których i w tym roku broniły czołgi Marcina. W finale znalazł się debiutujący w zawodach pilot płockiej eskadry. Krzysiek po fajnych bojach finalnie skończył zawody na 7 miejscu. W walce finałowej zawodnicy zaliczyli 15 cięć taśmy i 6 słupków. Eskadra "Warszawskie Jastrzębie" praktycznie była bezkonkurencyjna. Jedyne miejsce podium, które udało się odbić Krzyśkowi z eskadry "Hunters" Radom to 3 miejsce w WWII. Zawody oficjalnie zakończyliśmy wręczeniem zawodnikom pamiątkowych dyplomów, a zwycięzcom pucharów i nagród. W tym roku Marcin przygotował również niespodziankę dla pechowców, którym zawody "nie poszły".

Po oficjalnym zakończeniu zawodów zaprosiliśmy zawodników, którzy zostali na niedzielne zawody ACES na wspólne, integracyjne pieczenie kiełbasek przy ognisku i chmielowym napoju z sierpeckiego browaru.

W zawodach ACES wzięło udział 13 zawodników. 12 zawodników latało w bitwach WWII, 7 w walkach WWI. Z uwagi na rangę zawodów zwiększyliśmy liczbę rund do 4. W 9 walkach WWII taśma była cięta 17 razy. Nie obyło się również bez spektakularnych kraks, po których z nieba sypały się wióry, więc w walce finałowej wzięli udział zawodnicy, których sprzęt ocalał. W 5 walkach WWI zawodnicy zaliczyli 12 cięć taśmy i 16 celów naziemnych. Do walki finałowej WWI dotrwały tylko 4 modele zdolne do lotu. Pomimo tego, że w stosunku do walk ESA cięć jest dużo mniej, to warkot silników, zapach spalonego nitrometanu i kilka spektakularnych bliskich spotkań w powietrzu zakończonych nie zawsze kontrolowanym pikowaniem do ziemi robi specyficzną atmosferę tej dyscypliny i na pewno zostaje w pamięci. Płockiego nieba w tej edycji zawodów bronili Marcin i Piotrek. Zawody, jak w sobotę, zakończliśmy wręczając zawodnikom pamiątkowe dyplomy, a zwycięzcom puchary i nagrody.

Tradycyjnie już sponsorami zawodów były firmy Petrotel i Agpress którym z tego miejsca bardzo dziękujemy za wsparcie pasji, którą niewątpliwie mają wszyscy uczestnicy zawodów.

Dziękujemy wszystkim zawodnikom za świetną koleżeńską i sportową atmosferę. Miło było Was kolejny raz w Płocku widzieć!